Z wielu wrażeń, jakich doświadczamy być może najcenniejsze są nasze samotne spotkania z naturą. Oddaleni od niej i jej praw ze zdumieniem odkrywamy jej ogromną złożoność, w wielu utworach znajdując piękno, grozę, różnorodność w jedności...
Bywa, że przemawia do nas doskonałość i logika związków w procesach trwania, bywa, że odsłania nam swą kruchość i ulotność.
Dla filozofów to inspiracja do poszukiwania odpowiedzi na pytania: skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, dla estetów - pretekst do przeżywania naturalnego ładu i doskonałości utworów.
Uczestniczki pleneru, zwłaszcza te debiutujące w roli samotnych kontemplatorek i poszukiwaczek prawideł dla sztuki uniwersalnych, zazwyczaj mają wielki problem z “odpięciem” wyrobów współczesnej cywilizacji technicznej. To bardzo trudne: usunąć z uszu słuchawki, by dosłyszeć śpiew ptaków, bzyk owadów, cykot świerszczy, szelest liści. Wszak jest tyle piosenek! To bardzo trudne: oderwać wzrok od ekranu laptopa czy telefonu. A jednak po kilku próbach niektórym się udaje. Ze zdumiem stwierdzają, że świat wokół jest ciekawszy niż w 3D, że kora drzew ma autentyczną szorstkość a mech miękkość, że jest prawdziwie.
Wpatrując się w liść, można dostrzec jego podobieństwo konstrukcyjne do drzewa, z którego pochodzi. Odkrywamy, że niekiedy ciemniej, to pozornie dalej, lub odwrotnie. Okazuje się, że cień jest pod spodem, zaś światło na wierzchu. Takie właśnie, pozornie oczywiste spostrzeżenia pojawiają się setkami i uczą nas dystansu do własnych wyobrażeń o świecie. Budują naszą świadomość.
Plener plastyczny to okazja do zastosowania wiedzy o kompozycji i kolorystyce w malarskiej i rysunkowej interpretacji natury. Może to brzmieć śmiertelnie poważnie, ale nie odstrasza nikogo, kto podejmował takie próby w atelier, z naturą martwą czy modelem. Okazuje się bowiem, że wnętrzami i przestrzenią otwartą rządzą te same reguły sztuki. Więc o to chodzi: należy te reguły poznać i zastosować. Ale pamiętajmy: na początku, w trakcie i na końcu wszystkich naszych poczynań, prócz wiedzy, niezbędne są ciekawość i wrażliwość oraz pozytywne otwarcie na wszystkie składniki otaczającego nas świata.
Przekonany, iż 27 wystawa dokumentuje te cechy autorek prac życzę im, aby ich nigdy nie zawiodły! Na plenerze działały znakomicie.
Jan Andrzej Jasiński
Zdjęcia z pleneru |
Obrazy |