Marek Braun - aktor Teatru Powszechnego gościem cyku "Qlturalni"
Ulubiony aktor - Janusz Gajos, wymarzona rola - każda, która stanie się aktorskim wyzwaniem, czy w szkole kochał teatr? Nie! Ale został aktorem! Marek Braun, aktor Teatru Powszechnego w Radomiu, był w poniedziałek gościem cyklu "Qlturalni" w Młodzieżowym Domu Kultury.
Marek Braun występuje w radomskim teatrze od roku 2011 i dał się poznać w repertuarze poważnym i takich samych rolach. - To - jak przypomniał Tomasz Kądziela, gospodarz cyklu "Olturalni", przede wszystkim Raskolnikow w "Zbrodni i karze" według Fiodora Dostojewskiego,(zamiennie z Sebastianem Cybulskim), Majakowski - w spektaklu "Majakowski - Reaktywacja", Roger Fogg w farsie "Klejnoty". I Aleksiej Wroński, w monumentalnym przedstawieniu "Anny Kareniny".
Debiutował natomiast w sztuce "Brat naszego Boga" Karola Wojtyły. Role bardzo różnorodne. - Jaka była pana droga do naszego teatru?- zaczął Tomasz Kądziela. Wydawałaby się prosta a jednak… - Bo właściwie to ja nie chciałem być aktorem - przyznał Marek Braun. Po burzliwych okresach swego życia - okresie jak sam mówi- "szemranym", potem "oazowym" i etapie śpiewania w scholi, coraz częściej w liceum godził się jednak na recytacje wierszy na szkolnych akademiach. Po drodze były też jakieś konkursy recytatorskie…- I kiedy zdałem maturę - popadłem nagle w entuzjazm - szkoła teatralna! - opowiadał Marek Braun. Tym bardziej, że w rodzinnym Wrocławiu szkoła była pod bokiem. Chodził nawet jakiś czas na jej "dni otwarte", rozmawiał z aktorami… No i wystartował we Wrocławiu. Ale niosło go dalej i przeniósł się do łódzkiej filmówki, skąd, co przyznaje bez owijania w bawełnę- po prostu go wylali. Po roku. - Zastanawiałem się co dalej - wspominał Marek Braun. - Może AWF? Nie, nie widział siebie jako sportowca. Natchnienie przyszło samo. Prawo! Mama i siostra są przecież prawniczkami. Studiował całe pół roku. - Aż pół roku - podkreśla z satysfakcją. On prawo bardzo szanuje i te wszystkie opasłe tomy, które musiał czytać też. - Ale prawo nie było dla mnie - wyznał aktor. Ta kolejna porażka zmobilizowała go. Wrócił na studia aktorskie do Krakowa i w 2010 roku uzyskał dyplom w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej na wydziale aktorskim. Potem szukał pracy w różnych teatrach, by wreszcie wysłać maila do Teatru Powszechnego w Radomiu. Wziął udział we wstępnym castingu i …Sukces! Został przyjęty na etat.
Moją pierwszą rolą był tancerz w "Romeo i Julii"- opowiada Marek Braun. - Nikt mnie nie zapamiętał, bo byłem w masce… Potem już było lepiej. Zagrał w "Bracie naszego Boga", "Jednorękim ze Spokane", musicalu "Carmen Latina", komedii "Czego nie widać"…I wreszcie przyszły wymienione już duże role, zakończone, jak na ten etap, postacią hrabiego Wrońskiego w "Annie Kareninie" według Lwa Tołstoja. - Czy ważny był Majakowski w sztuce "Majakowski- reaktywacja" w koncepcji i reżyserii Andrzeja Sadowskiego?
- Ważny - odpowiedział aktor. - Tym bardziej, że w ogóle nie wiedziałem, kto to był Majakowski - wyznał aktor. - Ale kiedy bliżej przyjrzałem się tej postaci, jej burzliwemu życiu, uznałem, że daje ona materiał na wspaniałą rolę. Plus oczywiście wspaniała muzyka rockowa. Były pytania o budowanie postaci w różnorodnych sztukach. - To nie jest łatwa rzecz - przyznał aktor.- Moim wzorcem jest Janusz Gajos, ulubiony aktor, którego oglądałem kiedyś, jak budował swoją postać w sztuce "Zapomniany diabeł" Jana Drdy. To było coś niezwykłego! On nie miał, zdawałoby się, nic zaplanowanego! Ta postać rodziła sie na scenie.
Obok Janusza Gajosa Braun bardzo sobie ceni młodszego aktora, Dawida Ogrodnika, znanego z filmów "Jesteś Bogiem" i "Chce się żyć". Sam też próbuje w filmach, serialach… Jednak na deskach teatru jestem bardziej kompetentny - stwierdził Marek Braun. Czy ma już swoją wymarzoną rolę? - Każdą, która stanie się aktorskim wyzwaniem - zapewnił aktor. Marek Braun ma 31 lat. Pochodzi z Wrocławia. Jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, Wydział Aktorski (dyplom 2010). Od 2011 roku jest aktorem Teatru Powszechnego im. J. Kochanowskiego w Radomiu. Jego życiową partnerką jest Katarzyna Dorosińska, sceniczna "Anna Karenina".
Barbara Koś
ECHO DNIA